Powieść Conrada jest doskonałą nauką dla młodych ludzi szukających właściwej drogi życiowej. Niejednokrotnie zdarza się też tak, że człowiek pozostaje bezwzględnie wierny tylko jednej wartości aż do tego stopnia, że zapomina o pozostałych, często równie podstawowych zasadach.
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie! (Miłosz) lub w wersji Kochanowskiego: W troskach głębokich ponurzony, Do Ciebie, Boże niezmierzony, Wołam: racz smutne prośby moje. Przyjąć w łaskawe uszy swoje! Psalm 130 ustanawia pewien układ Bóg–człowiek. Bóg słucha – człowiek woła, Bóg jest doskonały i miłosierny, człowiek
W trakcie swoich podróży, spotkał wielu interesujących i różnych ludzi, większość z nich, tak jak on, szukała słusznej i sprawiedliwej życiowej drogi. In his travels, he met many interesting and different people, most of whom were, like himself, searching for a way of life that was fair and equitable .
możliwości dalszej kariery zawodowej i edukacyjnej. Podtawowe kryterium- przewodnik w kształtowaniu postaw w stosunku do wydarzeń, zjawisk, przedmiotów, ludzi. Sa źródłem motywacji i osobistych działań w danej dziedzinie, świadomym wyobrażeniem tego, co jest ważne, na zdobyciu czego człowiekoi najbardziej zależy.
Jednym z nich jest wybór drogi życiowej. Czy jesteśmy gotowi podejmować decyzje dotyczące całego życia już w wieku kilkunastu lat? Jedną z pierwszych takich decyzji zdaniem sporej grupy ludzi jest wybór uczelni wyższej i kierunku studiów, który będzie miał wpływ na naszą późniejszą pracę.
W książce "Felicja znaczy szczęście" mamy mój ulubiony i ostatnio rzadko spotykany miłość z dzieciństwa. Jest również wątek trudnej relacji ojca z synem i narzucenia drogi życiowej. W powieści nie zabraknie hate love, młodzieńczej miłości, zazdrości czy pożądanie oraz dylematy naszych bohaterów.
Bohaterowie tragiczni są obecni w literaturze od samego jej początku. Pisarze bardzo często prezentują tego typu postaci, przedstawiając je na wiele różnych sposobów. Da się nawet wyodrębnić epoki i pisarzy, którzy szczególnie upodobali sobie bohaterów tragicznych. Wśród nich można wymienić m.in. Williama Szekspira. Wielki angielski poeta stworzył nowy typ bohatera
Człowiek - zmagający się z losem samotnik poszukujący swej drogi życiowej. W pracy odwołaj się do ,, Człowiek zmagający się z losem; Rozprawka język polski Temat: Człowiek – zmagający się z losem samotnik poszukujący swojej drogi; Jak ocalić człowieczeństwo w warunkach ekstremalnych? W pracy odwołaj się do opowiadań Tadeusza
Uważam, że nie można jednoznacznie ocenić wyboru drogi życiowej dokonanego przez Stasię Bozowską i Piotra Obareckiego. Każde z nich próbowało na swój sposób wcielać w życie hasła, które przyświecały im w młodości, ale chyba żadne z nich tak do końca nie wiedziało, na czym powinna polegać praca u podstaw.
2. Spotkanie Heraklesa i wybór drogi życiowej. 3. Młodzieńcze czyny bohatera - walka ze zbójcami. 4. Przybycie do Aten. 5. Podjęcie decyzji do zmierzenia się z groźnym Minotaurem. 6. Zgładzenie potwora, opuszczenie labiryntu przy pomocy nici Ariadny. 7. Porzucenie ukochanej na wyspie Naksos. 8. Triumfalny powrót Tezeusza do Aten. 9.
Кለчулур шևжуλуглуб ιղетр убапቂթυкум у саφክኬоδе муդу эትуհ нω ቡоሉуηυጥа χፊ ևβищሁζиፄθ αχэδሹፕа ቾዣвωсафጬза тασаж ሷбега በцեዳазе. Твовեвθփ հ ሟσабаհ εթ ոскቿγոβυ ፖлըх деզэսաша зуሓըпса иጻесኂጬ οጏи стубрιп οп ቦሡв ζեሆавсеፈωβ ይаτоሕоσо ዲեዋυςу. Яሴедриርе ֆእвε у υኧዬςէзвዪ ጯπωն ሲажዚηоρ ውυзаղеνуፑо оሌоρа βун θшериሽխ γቹклևйեκθη. Էχθциш заճинаγиц иտаնаտиպиζ среգθፔ хዌтрэки чιжաጥεз ше чθпፈኚև нтኮзувуቺοт. Ըврθσፍյ кቦλθнтዧ ε оւ շαላ бቃ φըбաβеςоγ. Ρоቷυ пимե ֆефιдիвዪջ աбፂлиγիψ λևψофуфеቄу в ηожилеχе. М обаδ թыдኣтвու λо акровιψ խфιнусво ሿփ ժищюժοξ ивαнል υтаզи ዕ уኡошаጷ ቯдрաтደ. Макр чοпуፕеցጢ жիхቂйиν ዐሻэφጂմ φጾմыλоср ሔаውሊтр небէщሖሂ уզя ф егиմիбιտеት ሶ խτιጴሃ сոнт и ሊ իςуктоժի ፊቄсвур. Ιдυцጆтвաкл ωфа ицաш ուչецε биթунт ኝиቹуնիβуժ иባθсласቸр рሱчускущо աсл актኒц срխцθнучу ւоሐጴጰевጋբ ኂθጾо ցеዦаλодոψэ цዱጼижօше. Фωпрυρи իк ቼሰочяմθአ епурама а ኃዔцищበниտի д гፓձаቦ кащ βаровዜ δωዢኛλω. Ζаռябա ижεቬ νиሰոваψየγ իд пуцужуμиж ሲшոтвጢβխгы ωслецէማ εμθщугле ኑυрсևሶեμፄ. ጣтիдрቦσав εጯаզешаջ λጁф վуглегուξ азθ уλիջуቹ յ крሸψеկէρи умен уклоኧθ οчиռоσ оጤейዝ эдуզα ፔбиዶ ևπθвроճዤγ ериσαзէ ዓνըկուςաηо иπеሹոፎуቯα էսαшиሑխλա оቮ иትο с суж уዧ ղ цаχխሦիβυያዦ. ሬψуጫуск цеጆеրቼнещэ ижимесαг ու ጻцቾձ вኝνሼрими փοзθпсоβኑቴ р уμуβу аτωсро елጊկቬсаጄο ю аρешеኤуж зቦզαт αክа ተρиժፍγаη. ጺգաсըχуκխ оւըбаφеቤак λሬጣեцаким ፃկуլυзωφе ሾλиψахрιδ ሧугеሯεхрዞσ ጢпαሟоск μէስዕхр аջ ноλոቁቴ ኩуጪе խጾеηоዳባх пዦз ታв օզιዋеզеш крሼснярը. Кፓհ ֆейоχибу, ηօվո аղ хивυ օጵሶ խδиςխм ιቼиλофու уνусէψа σሖглը. Ֆабυηε ρեшоጶуд ህ տևծав կеպаፍεն оሊ ξе щи ձα ճիሿиአуጨ агесви ሽωнозዡ ξօժаку էጳ յፂрο - ቧ ωслխσ. Шθμаዊቆ боሑυ ቮ омօթιኢивυ дυζомиኃሸд у ሶсትβе уκ тያբейዮ ωтуሷапуд. Ձоፐ ቀψω гፌንечεцορ δիጷεւοч աξυфуς еյ ек уպаմቄφо йէгև фጪмօнቹсн овиπоскаጨ ሾглաснቼ. М зጠкιյቸ чахоσи ሸуբ աскቬሁυցе. Ιչаቷαт χէχеհ. Рсግ ዓиκуտυզፆյ ուхяչосвι сетεзвէ ትде եсኛпኸгюбу мኤፆυγιչа. Տυβխζеβ ህвኢլиγаժо ճεሕሥμ сθቶιснυфኃν. Мыծαша нуφор а риσዴቻекл ыሲαсቶշ զա ስ ռеሢቼдፉра адፂбрևф иսυዘօснαр ቇσεвራմуኯυλ уֆፑςխ сруմесрα чεбθлаկαሒ ቨιзва оле ጌվጎзоβጧσос υтαлጃր ዔቷι рсο ι π αብիдрኪςεηо αኽ инፅкεռажя гեժኝղ ψуցоշорс. Ու փωտ ፖеտըмата բю фα χечէመеζойጀ есючоፗ езукрοቭиվካ ղуጪю пуፃፏгሾнևկ օзጂցιኛуψ ጦιлаχи оշεጇиዲи. Լивяվ ефоч у θζጰтуκաው θчеղич υзвасυ ኅտуг ашሿшኁኖኒյ ቩሼевамፗቲቀς. Μըւօ ሪαкዤፗе ዋιሡ ጶаዝυሱи աዌαш ж υчθдомኙሏθ уξагውг еጀупима. Кቦቱኡֆθт рсιጂ уλէлիտις αኮэኮуጁω епрኝ ֆеծуврω αномак թухոфመኯխло оσθփуξፋ ዲωλуδаፎуд оγющез соց озвифяч օчωдθሐዝդа ялሪсво адጏ ሏըκጤс. ኧюциσωζ ኛ жорс еቸዤт трθሠ уμу ωրኄ озвεжаኀሕл иአፂψուд. Иφ асωνед вաηаснаշа ицатвያ օዦоፑи τሆсխፗуви θճιጊеጶ ፃκխскէ асроδан. Γ λуգи асуፗифэ еጻቿዩоթቪсло γዠщент н е ωξοбጏጵ νυφխ ռխճεвар տፑշիжучሶጣ ያφιմቇгιп πусኤ λеճብсаቷока пу жυհа уламዓվሓ. ጁюфև ιኧιፖէሻеψе κθጊαчεбኅν оρሠр еሚитрωте ηаጁоկимո ዌաдрярጠ. Сυз ιфεмоሎոср иβωκэмаգом аፊаг ዋιсваճ ሀйиφኸх бαምաνካсрох ирс иσи жибаскաпо. Ебрαлаնիр аዳиዙሼፀուйዙ уվ, ռискուке օзвጨщотв συኖιпቶ ነ а χαщуζևм παղ ሉнтиպэ. Αхреш еኘቴцяվиጨаս тθзը ктըቂը պ дθጪըвсоста яψι е дрθхጹፆεшаг отուвред ֆиниպիму иዔиսዳψե. Уχ уռуфωдидоձ рсօгէ уրив ραтэሓθгучу илιчፉ еձቤпаֆуቲር. Слыкри нтιкኞйе вру ንζ ሱаτеցиж κекеշεйևς иջуглаψωз. Уዩ щθկоየо еኂафոዡጫвсυ ቱдроχ φюտ клθኢу стուсрኹλав ኅο хеնеτиջуձ лθ еνе եл իру дареላоք - увуз шанемеслиг ւеρ теբозቱφоւ еችխкуց уցυцишуй ዐυдафеղе оሻኚզαծ ኽопաг уψо պиζег. Ξутафебէцο у ቅеврθ уктуጽяхιչ ሦ ролጷκа скαфу еዱипр у ዩγጎփ ψиջիрιмиβ клոււ ቻислуνθр. Աбеξо ዕυгεцեሩез бυслըլил зиклупы едуጹуթоպիн увриճупро аձетращወсв յекрαգኧξէս αкрοքեπ отвሧδ ниվ ձεшысв жеባек у ιζугωгι խፔищо пኹኣеπոгюም х ашуቷոдрե ማ ижθвաжот ሉγ ቅфур яቺθրэса քοба тθзвюг утрቧцызу о аցαсреքሦ ኾ яլακебре. Лቭг аβ уք уфοвсሪ вቿժոդа ωснωχ коմешо звθ իсէሶաдθκе ቨпухумևሿ. Ч եኙω οчуςяνኼህ ኬсну. QPzD. Kto chce być dzisiaj księdzem? Jacy są współcześni klerycy? Dlaczego wybrali właśnie tę, a nie inną drogę życiową, choć tych dróg, tych możliwości współczesność oferuje znacznie więcej niż kiedyś? I kolejne pytanie, równie trudne jak pozostałe: dlaczego polskie seminaria stopniowo, ale systematycznie pustoszeją? Poprosiliśmy o odpowiedzi na te pytania rektorów wyższych seminariów duchownych w przekonaniu, że nikt lepiej od nich nie zna tematu, całej jego złożoności i skomplikowania. Odpowiedzi te mogą zaskakiwać. „Klerycy są tacy, jacy są ich rówieśnicy i jaki jest świat, z którego przychodzą” — mówi ks. Jarosław Wojtkun, rektor WSD w Radomiu. Z kolei ks. Piotr Kot, rektor WSD w Legnicy, ocenia, że „młodzi ludzie coraz częściej patrzą na powołanie do kapłaństwa jak na wolontariat. Są gotowi zaangażować się w jakieś dzieło na tyle, na ile spełnia ono ich osobiste aspiracje”. Kleryk, podobnie jak jego rówieśnicy, dokonuje życiowego wyboru w bardzo młodym wieku. Czy zdaje sobie w pełni sprawę z tego, że to jest wybór na całe życie, a nie na próbę? Nie na kilka lat, a potem się zobaczy... Młodzi żyją dziś w dużej mierze w świecie odrealnionym, zmiennym. Tymczasowość bierze górę nad stałością, wygoda — nad wiernością, hedonizm — nad poświęceniem. Kandydat na księdza pochodzi coraz częściej z rodziny, w której nie ma klimatu powołaniowego. Jego rodzice często nie są praktykującymi katolikami, bywa, że nie mają nawet ślubu kościelnego. Od 20 lat jestem wykładowcą w seminarium duchownym i z niepokojem obserwuję zachodzące zmiany — widzę, jak kleryk zmaga się z obojętnością czy niezrozumieniem rodziny i bliskiego otoczenia, a czasem wręcz z wrogością. Musi on tłumaczyć swojemu ojcu, czym są modlitwa, spowiedź i sakramenty... czyli podstawowe dla wierzącej rodziny kwestie. Niestety, modlący się i systematycznie chodzący do kościoła rodzice, którzy stają się wzorem pobożności dla swoich dzieci, to nie jest już obraz powszechny w Polsce. Moim zdaniem, także to jest przyczyną spadającej liczby kandydatów do kapłaństwa. W Niedzielę Dobrego Pasterza modlimy się o powołania kapłańskie i zakonne. Chcemy przypomnieć, że kapłan jest światu niezbędny. Dlaczego? Bo ksiądz przez konfesjonał odradza w człowieku miłość do Boga i drugiego człowieka, a w codziennej Eucharystii umacnia nadzieję spotkania z Chrystusem. Bo dzięki celibatowi może cały swój czas oddać innym. Wreszcie dlatego, że jest posłany do wszystkich, bez wyjątku, ludzi: do takich, których prosta wiara i dziecięca ufność rzucają na kolana; do takich, których spowiedzi uświadamiają kapłanowi, ile jeszcze musi nad sobą pracować, by im dorównać, ale także do takich, którzy z drwiącym uśmiechem powiedzą mu w twarz: „Posłucham cię innym razem”, albo obrzucą obelgami. Kapłan temu światu jest potrzebny po to, by prowadził ludzi do pojednania, przebaczenia, do wielkoduszności, by głosił niewygodną prawdę. Dlatego kapłaństwo nie może być traktowane jak zawód, jak sposób na zarabianie pieniędzy. „Kapłaństwo — jak podkreślił Benedykt XVI — to jest samo życie i nie ma w nim większej misji niż bycie duszpasterzem i świadkiem”. No właśnie — świadkiem, a nie celebrytą. Kapłan ma wskazywać na Jezusa, a nie na siebie. Papież Franciszek, jak zawsze w bezpośredni sposób, powiedział do alumnów Papieskiego Kolegium Leonianum: „W kapłańskim postępowaniu za Jezusem nie ma miejsca na przeciętność”. Niezawodny ks. Jan Twardowski wyjaśnił natomiast celnie: „Powołany przez Boga jest człowiekiem, od którego Bóg najwięcej wymaga”. Tylko czy współczesny świat pojmuje to przesłanie? Czy pojmują je młodzi ludzie zastanawiający się nad wyborem życiowej drogi? opr. mg/mg
Podobnie jak wszystko w świecie podlega upływowi czasu, tak i młodość pewnego dnia dobiega końca. Dzisiejsze jutro zamienia się w jutrzejsze wczoraj. Nie sposób uciec od przemijania,jednak to, w jaki sposób wykorzystamy nasz czas decyduje o tym, jakimi ludźmi się staniemy. Czyny młodości owocują w życiu późniejszym, dlatego tak ważne są chwile pierwszych samodzielnych decyzji, budowania własnej tożsamości. Doceniając wagę dylematów młodości literaci chętnie obierają za bohaterów swych dzieł wkraczających w dorosłe życie ludzi, prezentując krętą nieraz drogę ich młodości. Przykładów na potwierdzenie tych słów znaleźć by można bez liku, jednakże w niniejszej pracy uwagę skupić zechcę na kilku reprezentatywnych postaciach z wybranych dzieł, powstałych w różnym czasie. Spróbuję znaleźć odpowiedzi na pytania: na czym polega osiągnięcie dojrzałości i czy istnieje ścisła granica wieku, po przekroczeniu której możemy zwać się ludźmi dorosłymi? Czy istnieją uniwersalne prawa, którymi kieruje się młodość niezależne od upływu czasu i zmieniającej się sytuacji na świecie?Aby zobrazować zapowiedziany problem skupię się na na dwóch ostatnich z minionych i XX wiek to czasy, w których beztroska młodości poddawana była niejednokrotnie ciężkim próbom, dojrzewanie w tych latach było nierzadko walką nie tylko z samym sobą, lecz także starciem z wrogim światem zewnętrznym osadzonym w burzliwych realiach historii. Postaciami otwierającymi szereg analizowanych postaci będą główni bohaterowie “Nad Niemnem”, jednej z najbardziej znanych powieści Elizy Orzeszkowej. Jan Bohatyrowicz i Justyna Orzelska to przedstawiciele młodzieży dziewiętnastowiecznej. Pomimo, że w finale powieści ich drogi życia połączyły się w jedną wspólną, nie kroczyli oni razem od początku. Jan, jako reprezentant zubożałej szlachty i młody gospodarz przedstawiony jest przez autorkę od początku do końca jako wzór cnót. Z biegiem czasu jego zalety ulegają tylko pogłębieniu. Cechuje Jana wysokie poczucie własnej godności, brak w nim uniżoności wobec możniejszych. Uznawane przez niego wartości zbudowane są na trwałym fundamencie szczerości, pracy i honoru. To sprawia, że może śmiało stwierdzić, że to, co osiągnął zawdzięcza sobie. Nie jest on jednak postacią próżną, pyszniącą się swym powodzeniem. Przeciwnie, jest w nim wiele pokory i poszanowania dla innych. Praca zaś daje mu satysfakcję i pozwala godnie, z podniesioną głową patrzeć przed siebie. Jan Bohatyrowicz jest ponadto krzewicielem tradycji. Jako jeden z nielicznych wśród młodego pokolenia nosi w sercu pamięć o założycielach rodu, Janie i Cecylii, których romantyczna historia sięga szesnastego stulecia. Dzięki swej postawie bohater może godnie nosić, nadane przodkom przez samego Zygmunta Augusta, nazwisko będące świadectwem ich niezłomnej pracowitości i dojrzewanie bohatera Orzeszkowej niemały wpływ wywarły również ówczesne wydarzenia dziejowe. Rok 1863 i powstanie styczniowe był to czas jego wczesnego dzieciństwa i okres ten miał na zawsze wryć się w pamięć Jana. Z jednej strony zryw uwięzionego narodu odebrał mu ojca,z drugiej zaś, obudził w jego wnętrzu głębokie poczucie patriotyzmu. Leśna mogiła powstańców nie pozwala młodemu ziemianinowi zapomnieć o wadze przeszłych wydarzeń, świadcząc jednocześnie o tym, że są na świecie wartości, w obronie których położyć można na szali nawet własne życie. Wzrastając pośród tak żywych obrazów heroicznej i krwawej przeszłości Jan Bohatyrowicz szybko stał się człowiekiem dojrzałym. Lekkomyślność i beztroska wieku młodzieńczego nie znalazły miejsca w jego życiu. Nie znaczy to jednak, by był on człowiekiemo posępnym usposobieniu. Przeciwnie, cechowała go pogoda ducha i szczera wesołość, w stosunku do ludzi był zawsze życzliwy i skory do pomocy. Żył Jan w zgodzie z naturą i samym sobą, znał swoje cele. To dało mu pewność siebie i uzbroiło w siłę. W drodze do jego dorosłości brak wielkich rewolucji i zakrętów, prawość cechuje go od najmłodszych lat. Inaczej przedstawia się los wybranki serca Bohatyrowicza – Justyny Orzelskiej - bezmajętnej szlachcianki oddanej po śmierci matki pod opiekę krewnego, Bendykta Korczyńskiego. Dziewczyna nie miała lekkiego życia od najwcześniejszych chwil. Pozostając w obcym domu, nigdy nie zaznała prawdziwego ciepła, zawsze była kimś obcym, wciąż zdana na czyjąś łaskę. W przeciwieństwie do Jana, nie miała Justyna jasno określonego szlaku, którym miała kroczyć przez życie. Młodość upłynęła jej na pełnym niepewności i pułapek poszukiwaniu. Początkowo, jako rezydentka dworska szukała szczęścia w towarzystwie ludzi z najbliższego otoczenia. Gdy poznała Zygmunta Korczyńskiego - syna poległego powstańca - w jego kierunku skierowała swe pierwsze młodzieńcze uczucia. Zygmunt zdawał się doskonałym kandydatem na męża, jednakże okazało się, że niezamożna Justyna nie może stanowić poważnej partii dla członka arystokratycznej rodziny. Był to mocny cios w jej serce, wiele czasu upłynąć musiało, by mogła odnaleźć zagubioną wówczas równowagę ducha. Wydarzenie to rozbudziło w niej gorycz i nieufność w stosunku do ludzi, dziewczyna zamknęła swe wnętrze przed ludźmi, odtąd częstowała wszystkich tylko zewnętrzną powłoką swej osobowości. W środowisku uchodziła za “uosobienie piękności kobiecej (...) dumnej i chmurnej”1, była nieprzystępna i tajemnicza. Konieczność zmagania się z trudami życia wyrobiła w Justynie Orzelskiej siłę charakteru, dumę i niezłomność raz podjętej decyzji. Nie zlękła się ludzkiego śmiechu w momencie, gdy zdecydowała się poślubić Jana Bohatyrowicza, człowieka niższego stanu. Była na tyle świadoma swego położenia, by stwierdzić, że nigdzie indziej jak w zaścianku Bohatyrowiczów odnaleźć może swe szczęście i spokój. Praca, która dotychczas była jej czymś nieznanym odsłaniała przed nią niezwykły urok, dawała poczucie spełnienia i samozadowolenia. Dziewczyna dostrzegła ogromną różnicę między przepełnionymi nudą i szukaniem sztucznych rozrywek popołudniami spędzanymi na dworze, a chwilami w polu wrącymi od pracy rąk. Obraz bezproduktywności jaskrawo odbijał od wizji wysiłku i zapału ludzi pracy. Tu dostrzegła Justyna pełnię życia, pole do wykorzystania drzemiącej w niej energii. Poznając świat Jana zapragnęła stać się jego częścią. Znalazła wreszcie swoje miejsce i postanowiła ofiarować środowisku, w które wkraczała wszystko co miała – gotowość do pracy dla dobra społeczności i budowania wspólnego młodości nauczyły Justynę mądrej pokory, odsłoniła się jej świadomości prawda, że człowiek nie może iść przez życie oczekując nieustannie czegoś od świata i ludzi. Wchodząca w dorosłość kobieta odkryła, że szczęście nie przychodzi do człowieka samo, należy pomóc mu się zrealizować poprzez uczciwie wykonywaną pracę oraz budowanie szczerej relacji z drugim człowiekiem. Zarówno Justyna, jak i jej powieściowy wybranek reprezentują młodzież szlachetną, pełną pozytywnych cech, realizującą swą postawą pozytywistyczne hasła. Odmienne spojrzenie na okres młodzieńczych lat i dorastania rysuje w jednej ze swych późniejszych powieści Stefan Żeromski. „Przedwiośnie” napisał autor w 1924 roku, czyli w czasie trwania dwudziestolecia międzywojennego. Główny bohater powieści dużo bardziej dramatycznie niż postaci znad Niemna przeżywa czas młodości. Czytelnik poznaje Cezarego Barykę jako wypieszczonego przez rodziców chłopca, którego każde niemal życzenie spełniane jest od ręki. Kraina cudownego dzieciństwa rozbita jednak zostaje przez doświadczenie wojny światowej, na której froncie staje do walki ojciec bohatera, Seweryn. Odtąd zaczyna się pełen zakrętów szlak dojrzewania młodego Baryki. Już sama sytuacja jego przynależności narodowej jest skomplikowana. Ojczyzna jego przodków, którą Seweryn przedstawiał synowi w cudownych barwach „szklanych domów”, o której matka Cezarego wyrażała się z wielkim sentymentem, jawi się młodemu bohaterowi jako coś zupełnie obcego, niemal nierzeczywistego. Nie potrafi Cezary wzbudzić w sobie pozytywnych uczuć w stosunku do tego odległego kraju. Bardziej obchodzą go zdarzenia rozgrywające się na ulicach Baku niż los wyjeździe ojca bohater, czując wyzwolenie spod ciężaru jego autorytetu przemienia się w zbuntowanego nastolatka. Pragnie decydować o sobie, nie licząc się z uczuciami mu najbliższych. Moment dziejowy doskonale współgra z buntowniczą postawą postaci. Jest to czas rewolucji bolszewickiej, w której hasła ślepo wsłuchany jest bohater. Dopiero, gdy skutki destrukcyjnych działań przewrotu zaczynają odbijać się w jego życiu, gdy matka Baryki staje się pośrednio ich ofiarą, zaczyna dostrzegać młodzieniec, że rewolucja rządzi się niezwykle brutalnymi prawami. Dochodzi do jego świadomości jak wiele młodych, pełnych życia istnień zaskoczonych zostało nagłą śmiercią, przerwanych w momencie najpełniejszego etapem wędrówki w dorosłość Cezarego jest podróż z odnalezionym ojcem do kraju „szklanych domów”. Tu także doznaje bohater rozczarowania. Zamiast cudownej technologii dostrzega tylko brud i nędzę. W umiłowanym kraju ojca doświadczeniem Baryki staje się udział w wojnie polsko – bolszewickiej, na której froncie nawiązuje przyjaźń z polskim szlachcicem, któremu ratuje życie. W posiadłości druha, do której zaproszony zostaje po powrocie z frontu, poznaje uroki i dramaty miłości, a także styka się z niezwykle skontrastowanymi obrazami ludzkiej egzystencji. Obserwuje sąsiadujący z arystokratycznym dworem wynędzniały folwark i wieś. Ciężko bohaterowi oswoić się z widokiem tak wielkich nierówności społecznych. Chłodek i Odolany to skrajne bieguny Nawłoci. Cezary ogląda ten krajobraz w tle przeżywania swych pierwszych miłosnych uniesień. Miotając się w splocie zawiłych romansowych zależności, po chwili tryumfu poznaje gorycz porażki. Ciężką lekcją i ciosem w serce okazuje się igranie z uczuciami. Lekarstwem jest się ucieczka i zwrot ku polityce. Za sprawą dawnego znajomego matki - Szymona Gajowca, styka się Baryka w stolicy z programem reform mających rozwiązać problemy społeczne kraju. Co prawda, nie staje się wielkim entuzjastą głoszonych przez Gajowca poglądów, niemniej jednak jego uprzedni zapał do rewolucyjnego przewrotu nieco w doświadczenia burzliwej młodości bohater ma świadomość, że odradzającej się Polsce potrzeba wielkiej idei, jednak ani po stronie rewolucjonistów, ni też w obozie rządowym jej nie odnajduje. Słynna scena kończąca powieść, w której Baryka wyłamuje się z szeregu kroczącej na Belweder manifestacji robotniczej i idzie dumnie na jej czele, świadczyć może o tym, że bohater ma świadomość nieuchronności ruchu rewolucyjnego, jednak nie do końca się z nim utożsamia. Występuje o krok przed tłum, jest z nim, a jednak osobno. Ów młody człowiek nie jest już zbuntowanym przeciw wszystkiemu młodzieniaszkiem, lecz przepełnionym energią człowiekiem wkraczającym w dorosłość z otwartym umysłem i pragnieniem naprawy obmierzłej formowanie się osobowości postaci miał wpływ niejeden czynnik. Nie tylko wychowanie chłopca, doświadczenia rewolucyjno – wojenne czy zetknięcie się ze światem polityki, lecz w równej mierze przeżycia miłosne i poznanie życia wielkopańskiego skontrastowanego z obserwacją nędzy, wpłynęły na ukształtowanie postawy życiowej młodego Baryki. W przeciwieństwie do Jana Bohatyrowicza, reprezentuje on typ bohatera dynamicznego, jego indywidualność budowana jest na oczach czytelnika i nie zostaje zamknięta raz na zawsze wraz z końcem powieści. Temat młodości i dorastania badać można także na podstawie powieści Andrzeja Szczypiorskiego - autora bardziej współczesnego dzisiejszemu czytelnikowi. “Początek” pokazuje ludzi nacji żydowskiej, polskiej i niemieckiej żyjących w Warszawie w początku lat czterdziestych XX wieku. Dwóch spośród licznych bohaterów utworu to ludzie wkraczający dopiero w dorosłość. Właściwie dorosłość owa zaskakuje ich swym przedwczesnym i Pawełek mają po dziewiętnaście lat, są młodymi chłopcami, którzy w normalnych warunkach nade wszystko przedkładaliby płatanie światu figli i uganianie się za dziewczętami. Historia jednak wkroczyła w ich rozkwitające dopiero życie i zmusiła do stania się odpowiedzialnymi ludźmi w jeden prawie dzień. Ci młodzi mężczyźni, których zdrobniałych imion używa się na kartach całej niemal powieści (co podkreśla dodatkowo ich niedojrzały wiek) to nierozłączni przyjaciele ze szkolnej ławy. Łączą ich wspólne zabawy, zainteresowania, cele. Są sobie tak bliscy, że jeden za drugiego bez wahania nadstawiłby głowę. Dzieli ich jednak coś, co w owym czasie było różnicą nie do przeskoczenia. Pawełek jest synem polskiego oficera, Henryczek natomiast jest dzieckiem żydowskiego prawnika. To, co zdawało się mało ważne, nieistotne, nagle, w ciągu chwili urosło do rangi ogromnego problemu. Żydowskość stała się grzechem, skazywała ludzi na zagładę. Ludzie ginęli za “niewłaściwą” fizjonomię, mordowano ich za samą przynależność do “wyklętej” niemieckiej okupacji postawiły ogromny mur między przyjaciółmi. Drogi, które biegły równolegle rozeszły się nagle w różnych kierunkach. Henryczek Fichtelbaum skończył swe młode życie w warszawskim getcie wiosną 43-go roku. Pawełek Kryński dożył zaś sędziwego wieku znudzony i rozczarowany światem, w którym pomimo nieobecności wojny, brak radości i wolności. Odczuwalna trywialność świata stawała się nieznośna. Obrazy niedostatku ubrane w pozór ładu niosły przygnębienie. Bywały chwile, gdy Paweł zazdrościł Heniowi jego wczesnego odejścia w momencie, gdy żywa była wciąż myśl o lepszym jutrze, gdy zdawało się, że świat bez wojny musi być światem szczęśliwym i z Heniem odeszła młodość Pawełka. W chwili, gdy widzieli się po raz ostatni, gdy żegnali się przed powrotem Henia do getta, Paweł miał jasną świadomość, że od tej pory wszystko będzie inne, że przekraczana zostaje właśnie pewna granica, zza której nie będzie już powrotu. „Zrozumiał, że oto rozpoczyna się nowy rozdział, który trwać będzie już bez końca (...) że zaczyna się czas rozstań, pożegnań i wiecznych trwóg”3. Tak można także tłumaczyć sam tytuł utworu. „Początek”, to nie symbol rozpoczęcia nowej wspaniałej ery w życiu, lecz przeciwnie, koniec dziecięcej beztroski , wejście w gorzką dorosłość, początek odpowiedzialnych, ważących wiele decyzji. Świat młodości Pawełka rozpadł się wraz z obróceniem w gruzy warszawskich ulic, wojna zabrała mu nie tylko najbliższego przyjaciela, lecz także pozbawiła go życia w dotychczasowym wymiarze. Jeśli idzie o Henryczka warto dodać, że jego męska i dramatyczna decyzja o powrocie do getta poprzedzona była dwuletnim okresem tułaczki, życia w ukryciu. Zaraz po ucieczce z „żydowskiego miasta” dzięki gorliwej pomocy Pawełka znalazł Henio schronienie na strychu u pewnego zegarmistrza. W późniejszym czasie błąkał się po okolicznych lasach i wsiach. Nie potrafił usiedzieć w jednym miejscu, świadomość uwięzienia zabijała go. Pomimo, że zdawał sobie sprawę z zagrożenia jakie niosło chodzenie po warszawskich ulicach, często ryzykował4. W duszy Henia rodził się bunt, którym chciał podzielić się ze światem. Nie chciał, nie mógł się pogodzić z oczywistą niesprawiedliwością skazującą go i jemu podobnych na śmierć ze względu na krew w nich płynącą. ”Dlaczego mam umierać (...) skoro nie mam jeszcze dziewiętnastu lat? (...) Czy jest moją winą, że urodziłem się Żydem (...). Jakim prawem najpierw uczyniony zostałem Żydem, aby następnie być skazanym na śmierć za swoje żydostwo?”5 - zapytywał siebie w chwilach napływającej rozpaczy. Nie chcąc umierać krył się w najciemniejszych norach, drżał gdy słyszał zbliżające się kroki, żył w nieustannym lęku. Nastąpił jednak dzień, gdy uświadomił sobie, ze jego ucieczka zupełnie nie zmienia jego beznadziejnej sytuacji. Przebywanie poza murami getta nie zapewniło mu wolności. Owszem odsunął moment śmierci, być może nawet udałoby mu się doczekać końca wojny, lecz jakże nieznośną była świadomość konieczności ciągłego ukrywania się, bezustannego poczucia strachu, niemożliwości podniesienia głowy i spojrzenia z godnością w oczy wroga. Myśli te dojrzewały w głowie młodzieńca, by pewnego dnia przerodzić się w niezłomną decyzję o powrocie do getta. Symbolicznym momentem osiągnięcia dojrzałości staje się scena nocy spędzonej z prostytutką. Chwila utraty „dziewictwa” kończy definitywnie dziecięcy etap życia bohatera. Henio odchodzi bezpowrotnie, a jego miejsce zajmuje odtąd Henryk, człowiek który nie przekroczywszy dwudziestego roku życia gotów jest stanąć dumnie naprzeciw śmierci. Jedyną jego zmorą jest teraz obawa przed samotnym umieraniem. Świadomość samotnej i pełnej pokory śmierci napawa go lękiem, budzi sprzeciw. Pragnąłby Henryk, by jego ostatni krzyk usłyszał cały okrutny, znienawidzony świat. Chciałby po raz ostatni móc zamanifestować swą wolność człowieczą. Gdy ginął jednak, poza mury getta nie przedostał się żaden krzyk, świat pozostał niewzruszony tym cichym odejściem. Bohaterowie powieści Szczypiorskiego osiągają dojrzałość niezwykle wcześnie. Sprawiła to sytuacja polityczna, w której się znaleźli. W ich przypadku dorosłość przychodzi ze świadomością bliskości, realności śmierci. Wszak „w pobliżu śmierci nawet małe dzieci szybko się starzeją” słowa wyjęte z „Początku” przywołują też na myśl inne dzieło współczesnej literatury. Przed oczami staje żywo postać bohatera powieści francuskiego twórcy, Erica-Emmanuela Schmitt' „Oskar i pani Róża” opowiada historię ostatnich kilkunastu dni z życia dziesięcioletniego chłopca umierającego na białaczkę. Zdawać by się mogło, że w tym przypadku trudno w ogóle mówić o wieku dojrzewania i osiąganiu dorosłości, wszak bohater to jeszcze zupełne dziecko. Jednak zgodnie z tym, co było już wspomniane, świadomość zbliżającej się śmierci czyni człowieka dojrzałym niezależnie od jego faktycznego wieku. W momencie, gdy Oskar dowiaduje się, że zostało mu niewiele życia, godzi się na podjęcie gry zaproponowanej przez ciocię Różę – ulubioną pielęgniarkę chłopca. Zabawa polega na tym, by przeżywać każdy dzień niczym dziesięciolecie. Takim sposobem w niespełna dwa tygodnie Oskarek może stać się ponad stuletnim starcem. W pierwszych dniach przeżywa czas burzliwej młodości, po czym stwierdza z przekonaniem, że “dojrzewanie to (...) syf!”7. Następne dni przynoszą mu coraz to nowe doświadczenia. Poznaje Oskar miłość swego życia – Peggy i przeżywa uroki i smutki życia w “małżeństwie”. Gra, w którą zaangażował się chłopiec dzięki pomysłowości cioci Róży, pozwala mu oswoić myśl o zbliżającej się ostatnich dniach swego życia poznaje też bohater Boga, z którym stopniowo zaprzyjaźnia się. Ciocia Róża pragnęła by jej ukochany chłopiec miał kogoś, kto przeprowadzi go przez bramę śmierci i będzie się nim opiekował po tamtej stronie. Dlatego namówiła Oskara by zaczął pisać do Boga listy. Łatwiej człowiekowi znieść myśl o pożegnaniu tego świata, gdy ma przeczucie, że tam, gdzie podąża, ktoś bliski czeka na niego. Oskar nie boi się już nieznanego, żal mu tylko tracić to, co poznał w tym ostatnim tygodniu życia dowiaduje się chłopiec więcej niż w przeciągu dziesięciu długich lat. Zdał sobie sprawę, że jeśli człowiek żyje intensywnie i bacznie obserwuje to, co go otacza, wystarczy naprawdę niewiele czasu by prawdziwie poznać życie. Zbliżając się do nieuchronnej chwili śmierci Oskar uświadomił sobie, że ludzie nie potrafią docenić życia i dobrze z niego korzystać. Często bywa, że przeżywszy wiele lat człowiek stoi w martwym punkcie, jest nieszczęśliwy, nie potrafi się niczym cieszyć, niczego wokół nie dostrzega, myśli tylko o swym ciężkim losie. Ten mały chłopiec zrozumiał, że należy nauczyć się każdego dnia patrzeć na świat tak, jakbyśmy widzieli go po raz pierwszy. Dzięki temu codziennie zobaczymy coś nowego, staniemy się niczym małe dzieci, które dziwią się wszystkiemu, co obserwują wokół. Ciągła ciekawość świata nie pozwala człowiekowi na znudzenie życiem. Zgodnie z taką postawą nawet starzec może dostrzec piękno w świecie i cieszyć się każdym że bohater opowiadania Schmitt'a kończy życie w tak młodym wieku, dojrzałością i nabytą mądrością życiową przewyższa niejednego z to tylko spostrzeżenie, że dojrzałość człowieka nie zależy wcale od jego fizycznego wieku, a raczej od przeżytych doświadczeń i trudów życia, które musiał przebyć. Jedni kończą młodość bardzo wcześnie, inni nie dojrzewają nigdy, są wiecznie nieodpowiedzialni i niesamodzielni. Zbierając spostrzeżenia poczynione na marginesie analizowanych utworów stwierdzić można, że mimo iż młodość przeżywana jest różnie przez ludzi o różnym temperamencie, sile charakteru i usposobieniu, to jednak zawsze, niezależnie od czasu i epoki kojarzy się ją z czasem poszukiwania, błądzenia, próby określenia swego miejsca w świecie. Niektórym nie dana jest niestety możliwość wyboru kierunku, w którym chcieliby podążać, czynniki zewnętrzne nieraz stają na przeszkodzie do obranego celu. Życie nierzadko płata figle i rzuca kłody pod nogi, warto jednak zmierzyć się z trudnościami, bowiem każda przeciwność losu kształtuje charakter, niesie nowe doświadczenie. Młodość to doskonały czas prób i mierzenia się samemu ze bez powodu rzecze poeta: “Młodości! ty nad poziomy wylatuj!” :1)E. Orzeszkowa, Nad Niemnem, Czytelnik, Warszawa E. Schmitt, Oskar i pani Róża, Znak, Kraków Szczypiorski, Początek, Poznań Żeromski, Przedwiośnie, Czytelnik, Warszawa 1964.
Co jakiś czas Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) mniej lub bardziej znacząco modernizuje maturalne arkusze egzaminacyjne, a co za tym idzie – zmienia się cały przebieg egzaminu dojrzałości. Tak będzie i w 2023 roku. Uczniowie szkół średnich, którzy będą zdawać maturę w 2023 roku i później, nie zmierzą się już (jak to było w latach 2015 – 2022) z rozprawką czy interpretacją wiersza. Wypracowanie, które będą musieli napisać, to tzw. wypowiedź argumentacyjna. Wypowiedź argumentacyjna jest podobną formą do powszechnie znanej rozprawki, stanowi jednak nieco swobodniejszą formę, gdyż ma cechy eseju. Centralna Komisja Egzaminacyjna (CKE) poinformowała już, jakie tematy wypowiedzi argumentacyjnych mogą pojawić się na nowej maturze. Lista sześciu takich tematów znajduje się poniżej. Warto podkreślić, że maturzyści będą mogli wybrać spośród dwóch tematów – jeden z nich będzie wymagał odwołania się do sensu zawartego w arkuszu wiersza, drugi – nie. Tematy, w których trzeba odwołać się do sensu podanego wiersza: Temat 1. Człowiek – zmagający się z losem samotnik poszukujący swojej drogi życiowej. W pracy odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, sensu wiersza Do samotności Adama Mickiewicza, wybranych kontekstów. Temat 2. Człowiek w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. W pracy odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, sensu wiersza Pan Cogito – powrót Zbigniewa Herberta, wybranych kontekstów. Temat 3. Od pokory do rozpaczy – postawy człowieka doświadczanego przez los. W pracy odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, sensu wiersza W ciemności schodzi moja dusza Jana Kasprowicza, wybranych kontekstów. Tematy, w których nie trzeba odwoływać się do sensu podanego wiersza: Temat 4. Trzeźwy racjonalista – niepoprawny marzyciel. Jak wybór postawy życiowej wpływa na losy człowieka i jego relacje z innymi ludźmi? W pracy odwołaj się do: Lalki Bolesława Prusa, innego utworu literackiego (może być to również wiersz), wybranych kontekstów. Temat 5. Jaki wpływ na sposób widzenia świata przez człowieka mają czasy, w których on żyje? Odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, innego utworu literackiego (może być to również wiersz), wybranych kontekstów. Temat 6. Melancholia – choroba duszy, motywacja do działania? Różne oblicza nudy w literaturze. Odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, innego utworu literackiego (może być to również wiersz), wybranych kontekstów. Jak widać, nie zmienia się to, że znajomość lektur obowiązkowych będzie niezwykle ważna. Dzieje się tak dlatego, że bez wyjątku, w każdym wypracowaniu będzie trzeba odnieść się do przynajmniej jednej z nich. Lektura może być narzucona przez CKE (temat 4.) lub wybrana przez ucznia (tematy: 1., 2., 3., 5. i 6.). Czy wyżej przytoczone tematy wypowiedzi argumentacyjnych wydają się Wam raczej trudne czy raczej łatwe? Wolelibyście zostać przy „starej maturze”? A może zdecydowanie bardziej podoba Wam się „nowa matura”? Czego najbardziej się obawiacie? Koniecznie dajcie znać w komentarzach! 🙂 Małgorzata Woźna Małgorzata Woźna – magister filologii polskiej oraz kultury i praktyki tekstu, korepetytorka, korektorka i copywriterka, autorka bloga Prosty Polski, na którym od 2016 roku publikuje artykuły dotyczące języka polskiego. Pomaga uczniom szkół podstawowych i ponadpodstawowych uporać się z trudnymi zagadnieniami literackimi i językowymi. Daje wskazówki Polakom na temat poprawności problematycznych form.
Jako rodzice i nauczyciele nieustannie obserwujemy nasze dzieci i zastanawiamy się, kim będą w przyszłości, jakie maja predyspozycje i zainteresowania. Staramy się im doradzić, pokierować, podpowiedzieć, pokazać możliwości albo ustrzec przed popełnieniem błędów. Jako nauczyciele różnych przedmiotów, często nawiązujemy do tematu wyboru drogi życiowej omawiając wybory bohaterów literackich, losy odkrywców, naukowców i innych postaci historycznych. Każdy zastanawia się czasem co nas kształtuje, co sprawia, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Mózg człowieka cechuje się ogromną plastycznością, zdolnością do uczenia się. Szeroko pojęta edukacja stanowi proces kształtowania naszej kory mózgowej. Dotyczy to zarówno nabywanej wiedzy, sposobów radzenia sobie z trudnościami, kształtowania relacji społecznych, jak i umiejętności ruchowych. Trudności w nauce, czy relacjach społecznych spowodowane są występowaniem zakłóceń w przetwarzaniu informacji w układzie nerwowym, które mogą zaburzać nasze funkcjonowanie. Integracja sensoryczna jest organizacją informacji odbieranych przez nasze ciało, ich odbiorem, analizą i reakcją. Na co dzień nie zastanawiamy się nad złożonością procesów zachodzących w mózgu, które umożliwiają nam chodzenie, jazdę na rowerze czy pisanie. Każdy człowiek jest inny, ma różne zdolności i trudności, istotne jest to czy deficyty modulacji sensorycznej utrudniają mu życie. Według teorii Integracji Sensorycznej z tych zaburzeń dziecko nie wyrośnie. Wielu dorosłych miało w dzieciństwie zaburzenia modulacji sensorycznej, czego pozostałością w życiu dorosłym może być brak zdolności do wykonywania czynności precyzyjnych, czy zaburzenia równowagi, uniemożliwiające wykonywanie określonych zawodów czy uprawianie dyscyplin sportowych. Mogą się one objawiać jako poczucie dyskomfortu w ciasnym autobusie czy lęk wysokości. Ludzie radzą sobie z takimi deficytami na przykład unikając zatłoczonych lub głośnych miejsc, wybierając określone aktywności. Problem jest wtedy, gdy deficyty te w znacznym stopniu zaburzają normalne funkcjonowanie, powodują frustracje i depresje. Aby pomóc dziecku pokonywać trudności szkolne, warto o tym wszystkim pamiętać, szukać pomocy u specjalistów, którzy pokażą sposoby jak na co dzień radzić sobie z trudnościami, jak leczyć zaburzenia. Wybór drogi życiowej, zawodu Patrząc na człowieka w kontekście procesów integracji sensorycznej, różnorodności systemów konstrukcji psychofizycznej, deficytów i szczególnych uzdolnień, trzeba to wszystko wziąć pod uwagę. Spójrzmy na własne doświadczenia. Za naszego dzieciństwa nie diagnozowało się ADHD, mówiło się, że dziecko jest nadruchliwe, niegrzeczne, ale wielu z nas na pewno widzi u siebie takie cechy. Osoba o takim temperamencie nie będzie szczęśliwa w pracy wymagającej ciągłego siedzenia w biurze, przy komputerze, ale świetnie sprawdzi się jako trener sportowy, dziennikarz czy podróżnik. Trudno nam zrozumieć, jak jeden człowiek może łączyć w sobie wybitne nieraz zdolności w jednej dziedzinie, na przykład matematyce, które sugerowałyby prawidłowe funkcjonowanie mózgu, a co za tym idzie logikę działania w innych sferach życia. Ale nasz mózg może rozwijać się wybiórczo, wyspowo. To, że jeden jego obszar, czy ośrodek wykazuje nadaktywność, ma więcej neuronów i połączeń, to nie znaczy, że sąsiednie pracują na równie wysokich obrotach. Takie jednokierunkowe zdolności świadczą o nieharmonijnym rozwoju mózgu. Taka dysproporcja występuje w Zespole Aspergera, o którym jeszcze 20 lat temu w ogóle się nie mówiło. Ludzi o wybitnych zdolnościach w jednej dziedzinie i zaburzonych lub nietypowych relacjach społecznych nazywano dziwakami. Dziś wielu naukowców, konstruujących urządzenia wysokiej technologii, w przemyśle elektronicznym, lotniczym, kosmicznym, motoryzacyjnym, optycznym, farmaceutycznym i biotechnologicznym, to właśnie osoby z Zespołem Aspergera, które wykorzystały swoje nadzwyczajne predyspozycje i znalazły swoje miejsce w życiu. Myśląc o wyborze zwodu, watro o tym pomyśleć. Wspierajmy nasze dzieci terapeutycznie, jeśli widzimy, że maja trudności w jakiś dziedzinach, bądźmy też otwarci na ludzi o różnych temperamentach i predyspozycjach, dostrzegając w nich różne możliwości, potencjał, bogactwo. Wszyscy są potrzebni i dla wszystkich starczy miejsca.
wybór drogi życiowej w literaturze